Lipiec i sierpień to chyba jedne z dwóch najbardziej inspirujących kulinarnie miesięcy w roku. Nowalijki już wyrosły i okrzepły, dojrzewają w słońcu i nabierają pełni smaku. Zerwane tryskają aromatycznymi sokami. Smaki pojawiają się też na łąkach i w lasach, wystarczy tylko wyciągnąć po nie rękę. Żeby bowiem korzystać z tej letniej cudowności nie trzeba iść do ogrodu czy przejść się do lasu (choć to największa przyjemność). Można też po prostu zajrzeć do dobrego, lokalnego warzywniaka i sprawdzić jakie warzywa sezonowe teraz królują.

Poniżej propozycje pięciu dań z wykorzystaniem lipcowych i sierpniowych darów natury.

 

Kalarepki faszerowane po węgiersku

 

Polak-Węgier, dwa bratanki… Dlaczego tej bojowo-biesiadnej zasady nie przenieść również na stół? Wziąć delikatną, słodkawą kalarepkę i wypełnić ją zdecydowanym farszem. Całość podlać intensywnie aromatycznym sosem i zapiec do uzyskania chrupkości.

 

Potrzeba:

  • 4 średniej wielkości kalarepek
  • ok 30 dag ulubionego mięsa mielonego
  • 5-10 dag ulubionego wędzonego boczku od Karola
  • 1 mała lub pół średniej cebuli (dowolnej)
  • 1 jajko (opcjonalnie)
  • 2 łyżki koncentratu pomidorowego
  • 1 szklanki wody
  • przyprawa węgierska do gulaszu (może być ostra), ewentualnie papryka wędzona w proszku lub dowolna ulubiona papryka w proszku
  • sól, pieprz, odrobina tłuszczu do smażenia

 

Sposób wykonania:

Kalarepki umyć i obrać. Ściąć odrobinę doły, tak żeby je ‘wypoziomować’, aby podczas pieczenia stały stabilnie. Odciąć górne części i wydrążyć. Drążyć ostrożnie ostrym narzędziem (najlepiej łyżeczką do melonów, jeśli jej brak, to nożykiem), bo kalarepka jest dość twarda i o ewentualne urazy nie jest trudno. Pozostawić ścianki ok 1 cm grubości. Wydrążony miąższ, cebulę, boczek pokroić w drobną kostkę. Cebulę posolić i zeszklić (najlepiej na maśle, jest wtedy najsmaczniejsza, ale każdy rodzaj tłuszczu będzie dobry), dodać boczek i smażyć dalej aż się ładnie zrumieni. Dodać miąższ z kalarepki i potrzymać na ogniu ok. 2 minut – tylko do momentu ‘zblanszowania’ warzywa (zmieni wtedy kolor na lekko szklisty). Odstawić do lekkiego przestygnięcia.

Mięso wymieszać z pieprzem i solą, dodać trochę papryki. Lubiący zwarty (jak na kotlety) farsz – dodają w tym momencie również jajko, ci którzy wolą farsz bardziej sypki jajko pomijają. Dodać lekko przestudzoną mieszankę cebuli, kalarepki i boczku. Dokładnie wymieszać. Mięsem nadziewać kalarepki (z lekką ‘górką’). Jeśli po faszerowaniu pozostanie jakieś nadzienie, ulepić z nich mini pulpeciki.

Wymieszać koncentrat pomidorowy, przyprawę do gulaszu lub ulubione papryki, sól i pieprz z ok. szklanką wody. Jeśli ktoś lubi gęsty i zawiesisty sos, można też dodać łyżkę mąki pszennej lub ziemniaczanej. Dokładnie wymieszać.

Ułożyć faszerowane kalarepki w naczyniu do zapiekania. Na dno wylać sos, ułożyć w nim ewentualne ekstra pulpeciki. Przykryć. Jeśli naczynie nie ma przykrywki – owinąć folia aluminiową.

Zapiekać ok. 45 minut w 180 stopniach. 10 minut przed zakończeniem zdjąć przykrywkę – całość się wtedy apetycznie zrumieni.

 

Pierś z kurczaka z wiśniami

 

Na hasło ‘drób’ wiele osób reaguje alergicznie. Wszechobecne panierowane i smażone kotlety z piersi kurczaka lub nuggetsy serwowane w restauracjach często jako jedyne dziecięce danie obiadowe, już się trochę opatrzyły i znudziły. Chociaż bez dwóch zdań – nie ma w nich nic złego – są poprawne i smaczne. Ale gdyby tak… na drób popatrzeć od innej strony? Lekko podkręcić i dodać mu wyrazistości i charakteru? Spróbujmy!

Potrzeba:

  • 1 kg podwójnych piersi z kurczaka Karol
  • łyżki ulubionego tłuszczu do smażenia
  • pół łyżeczki cynamonu
  • 40 dag wiśni

marynata:

  • 0,5 litra białego wytrawnego wina
  • 1 szalotka lub 1 zwykła mała cebula z grubsza posiekana
  • 1 ząbki czosnku (zmiażdżony)
  • liść laurowy (pokruszony)
  • ½ łyżeczki tymianku suszonego lub 2 razy tyle świeżego (całość z grubsza posiekana)
  • pół łyżeczki nasion kolendry (rozgniecionych) lub pęczek świeżej kolendry (całość posiekana z grubsza)
  • 3 łyżki neutralnego w smaku oleju
  • sól, pieprz do smaku

 

Sposób wykonania:

Od 12 do 24 godzin przed pieczeniem mięsa zmieszaj składniki marynaty i wlej ją do szczelnego woreczka strunowego. Włóż mięso, zamknij dokładnie i upewnij się że worek nie przecieka (na wszelki wypadek połóż go jeszcze na talerzu) i włóż całość do lodówki. Co jakiś czas obracaj worek i mieszaj zawartość, tak żeby mięso dobrze się zamarynowało.

Przygotuj rondel z grubym dnem, w którym możesz smażyć i gotować. Wyjmij mięso, odsącz z marynaty, otrzyj z przypraw. Marynatę zachowaj! Rozgrzej w rondlu olej, obsmaż mięso na złoto ze wszystkich stron. Kiedy mięso będzie rumiane, wlej na powrót marynatę i duś całość pod przykryciem na wolnym ogniu do miękkości mięsa.

Kiedy mięso będzie gotowe, wyjmij je z rondla. Przecedź sos przez gęste sito pozbywając się wszelkiego rodzaju drobinek przypraw. Dodaj wiśnie i cynamon. Gotuj, odparowując na wolnym ogniu (ma zostać połowa pierwotnej objętości sosu) ok 5 minut – tak, żeby wiśnie pozostały w całości i nie rozpadały się. Sos będzie dość rzadki. Jeśli lubisz bardziej zawiesiste sosy – pod koniec dodaj łyżeczkę mąki ziemniaczanej rozmieszaną w dwóch łyżkach zimnej wody. To ładnie zagęści całość, sos będzie do tego przejrzysty i lśniący.

Piersi podawaj pokrojone w ukośne plastry.

 

 

Warzywa faszerowane pikantną kaszanką

 

W Karolu słyniemy z produkcji doskonałej kaszanki – i tej klasycznej, i białej. Dlaczego więc nie skorzystać i nie zamienić jej w pełnowartościowe danie obiadowe lub kolacyjne, ale trochę inaczej, niż to przyjęte? Poniżej doskonały przepis na nasze kaszanki .

 

Potrzeba:

  • 4 kaszanki klasyczne lub białe Karol
  • 2 średnie pomidory
  • 4 duże pieczarki
  • 1 mała cukinia lub ½ większej
  • duża czerwona lub biała cebula
  • 1 ząbek czosnku
  • 30 ml oliwy z oliwek lub ulubionego leju do gotowania
  • 1 gałązka świeżego tymianku (oberwane listki)
  • ½ małego strączka chili lub chili w proszku
  • 50 g startego chrzanu
  • 50 g majonezu
  • świeża kolendra (3-4 gałązki)
  • sól i pieprz do smaku

 

Sposób wykonania:

Umyj warzywa sezonowe. Cebulę przekrój na pół, wyjmij 3-4 warstwy (wewnątrz ma zostać ok. 1 cm wewnętrznej ścianki), usunięte części drobno posiekaj i zachowaj. Ułam nóżki od pieczarek, posiekaj drobno, zachowaj. Z pomidorów poodkrawaj kapelusze, wydrąż.

Kaszankę obierz ze skóry, pokrój, przełóż do miski. Dodaj posiekaną cebulę (możesz, ale nie musisz ją zeszklić wcześniej na maśle – to kwestia gustu i chęci), zmiażdżony czosnek, pokrojoną drobno papryczkę (bez pestek), posiekany tymianek. Dolej ok. 20 ml oliwy, dobrze wymieszaj, dodaj sól i pieprz do smaku.

Nakładaj farsz do wydrążonych warzyw (może być lekko ‘z górką’). Włóż wszystko do naczynia do zapiekania, piecz ok. 15-20 minut w 180 stopniach.

W międzyczasie przygotuj sos: połącz ze sobą majonez, pozostałą oliwę, chrzan, drobno posiekaną kolendrę. Dopraw solą i pieprzem.

P.S. Te warzywa świetnie sprawdzą się też na grilla!

 

Faszerowany kalafior

 

A skoro już przy faszerowaniu jesteśmy – kto próbował zrobić tzw. mózg, czyli kalafior faszerowany mielonym mięsem? Potrawa genialna w swojej prostocie, pyszna jak mało, do tego można nią zadać szyku nie tylko na letni obiad ale też np. na grillu!

 

Potrzeba:

  • 1 średniej wielkości kalafior
  • 25 dag ulubionego mięsa od Karola (trzeba je zmielić)
  • ok 15 dag ulubionego aromatycznego żółtego sera (startego)
  • 1 jajko
  • mały ząbek czosnku
  • opcjonalnie: dowolna ilość ulubionych ziół do przyprawienia mięsa (świeżych lub suszonych)
  • 2 łyżki majonezu
  • 1 łyżka ketchupu
  • sól, pieprz, ewentualnie chilli w proszku

 

Sposób wykonania:

Całego kalafiora ugotuj na pół twardo (trwa to ok 10-15 minut w zależności od wielkości kalafiora). Lekko przestudź.

Przygotuj sos: wymieszaj majonez z ketchupem i przyprawami (chilli dodawaj tylko jeśli lubisz, ostrość dozuj wg. własnego uznania).

Do mielonego mięsa dodaj jajko, zmiażdżony ząbek czosnku, sól, pieprz, ewentualnie inne przyprawy, którymi lubisz doprawiać mięso, dobrze wyrób. Jeśli będziesz mieć wrażenie, ze mięso jest zbyt zbite i za suche – dodaj łyżkę śmietany lub zimnej wody i ponownie wyrób.

Kalafiora faszeruj mięsem wciskaj go delikatnie jak najwięcej między różyczki kalafiora, staraj się ich nie odłamać, ale jeśli tak się stanie – nie przejmuj się – wciśnij je na powrót na miejsce, całość ‘uszczelnij’ mięsem.

Ułóż kalafiora w naczyniu do zapiekania, posmaruj obficie sosem majonezowym, posyp serem.

Piecz w 180 stopniach ok 30-40 minut.

P.S. Jeśli chcesz tak kalafiora przygotować na grillu, to wybieraj jak najmniejsze główki, ser dodaj do farszu, a całość owiń folią aluminiową, żeby mieć możliwość obracania kalafiora podczas pieczenia. Monitoruj długość pieczenia – grill jest gorętszy od piekarnika!

 

Letnie leczo z mortadeli

 

Na koniec absolutnie ekspresowa pochwała prostoty, czyli najlepsze warzywa sezonowe z niedocenianą w Polsce, a bardzo lubianą we Włoszech – mortadelą. Warunek jest jeden – warzywa sezonowe tylko świeże, a wędlina naprawdę dobrej jakości, nic przypadkowego!

 

Potrzeba:

  • 300 g najlepszej mortadeli od Karola
  • 1 mała lub ½ dużej cukinii (jeśli duża, to bez pestek)
  • 2 duże aromatyczne pomidory
  • 1 papryka czerwona
  • papryka żółta
  • 1 duża cebula
  • ulubiony olej do smażenia
  • ½ szklanki wody (lub opcjonalnie bulionu)
  • 1-2 łyżek koncentratu pomidorowego (+/- – w zależności od upodobania)
  • sól, pieprz, ¼ łyżeczki cukru

 

Sposób wykonania:

Cebulę pokój w piórka, papryki w kostkę, cukinię w półplasterki (z dużych usuń pestki). Pomidory sparz, zdejmij skórkę, pokrój w grubą kostkę. Mortadelę pokrój w niezbyt grubą kostkę (kawałki podczas jedzenia mają być wyczuwalne, ale nie nieprzyjemnie duże i grube).

Rozgrzej olej na patelni. Smaż cebulę na średnim ogniu do zeszklenia – przełóż do rondelka, w którym będziesz gotować leczo. Dodaj do niego wodę lub bulion i pomidory. Gotuj na średnim ogniu, tak żeby nadmiar płynu odparował, ale warzywa się nie rozgotowały. Po 5 minutach dorzuć paprykę. Następnie po kolejnych 5 minutach dodaj usmażoną na chrupko i złoto mortadelę i połowę koncentratu, dopraw solą, pieprzem, cukrem do smaku. Po kolejnych 5 minutach wykonaj test smaku i jędrności warzyw. Jeśli jest taka potrzeba – dodaj resztę koncentratu, dopraw, ewentualnie pogotuj jeszcze chwilę. Po ok. 20 minutach danie powinno być gotowe.

Smakuje najlepiej z pajdą świeżego chleba!

Warzywa sezonowe to świetny sposób na pełen zdrowia, witamin i koloru talerz. Nie trać czasu, biegnij do warzywniaka po ulubione warzywa sezonowe!