Święta dla wielu osób kręcą się głównie wokół jedzenia. Robimy wielkie zakupy, wymyślamy kolejne dania i zastawiamy stoły aż po brzeg. Niestety przez to jeszcze 27 grudnia budzimy się z dużym zapasami. Co zrobić, żeby marnowanie jedzenia nie było naszym problemem nie tylko po Świętach, ale także po innych uroczystościach?

Zdarza Ci się marnowanie jedzenia? Nie kupuj za dużo

Najlepszą receptą na niewyrzucanie jedzenia jest kupowanie go w odpowiednich ilościach. Już w sklepie powinniśmy myśleć o tym, czy rzeczywiście zjemy tyle kilogramów świątecznych potraw. Warto przypomnieć sobie, ile jedzenia zostało w zeszłym roku i kupić go o tyle mniej. Pamiętajmy, że wiele dni Świąt i tak spędzamy u rodziny czy przyjaciół, gdzie jemy inne potrawy. Mniejsza ilość przygotowanych dań na pewno nie będzie oznaczać, że ktoś będzie głodny – w Święta to praktycznie niemożliwe. Jeżeli nie chcemy zrezygnować z żadnej ze swoich ulubionych potraw, zróbmy ich po prostu mniej. Zamiast 200 pierogów ulepmy ich 100, zamiast całej blachy ciasta zróbmy je w mniejszej foremce. Wszystkie takie decyzje przełożą się na zmniejszone marnowanie jedzenia.

Mrożenie to najlepsza metoda przechowywania jedzenia

Jeżeli już podczas Świąt widzimy, że jakieś danie nie cieszy się aż takim powodzeniem albo że ktoś przywiózł identyczne ciasto, to już wtedy możemy pomrozić nadmiar. To świetny sposób oszczędzania jedzenia, a do tego okazja do dłuższego cieszenia się ulubionymi potrawami. Przecież każdy jeszcze chętnie zje pierogi albo bigos w Nowym Roku. Pamiętajmy, żeby mrozić stosunkowo świeże jedzenie. Jeżeli już od kilku dni stoi ono w temperaturze pokojowej, to mogły wytworzyć się w nim bakterie.

Święta to czas dzielenia się – podziel się też jedzeniem

W Święta zazwyczaj chętniej pomagamy innym – wpłacamy na różne zbiórki, udzielamy się charytatywnie, bardziej myślimy o innych. Ten sposób myślenia możemy zastosować też do jedzenia. Jeżeli w dzień po Świętach otwieramy lodówkę i widzimy jeszcze wiele potraw i ciast, na które już nie mamy ochoty, to nie traćmy czasu. To właśnie po okresie świątecznym bardzo prężnie działają wszelkie stołówki i schroniska dla osób potrzebujących, które chętnie przyjmą wszystkie potrawy. W każdym większym mieście znajdują się teraz takie miejsca, a nawet lodówki, do których sami możemy włożyć jedzenie. Wystarczy szczelnie je zapakować i oznaczyć datą przygotowania dania. Musimy być oczywiście pewni, że potrawa nadaje się jeszcze do spożycia.

Jeżeli nie mamy czasu jeździć do takich miejsc – nie ma problemu. Po Świętach wielu wolontariuszy jeździ po mieście i odbiera jedzenie, które potem jest rozdawane osobom, które go potrzebują. Istnieje też wiele aplikacji, które pomagają znaleźć miejsca zajmujące się zbiórkami. Jeszcze nigdy nie mieliśmy tylu możliwości dzielenia się jedzeniem.

Daj świątecznym potrawom nowe życie

Jeżeli prawidłowo przechowywaliśmy jedzenie podczas Świąt, to nawet po kilku dniach nadaje się ono jeszcze do jedzenia. Czasami po prostu nie mamy już ochoty na dania, które jemy od 3 dni. Nie oznacza to jednak, że powinniśmy je wyrzucać. Możemy przeobrazić świąteczna dania w coś całkowicie innego. Dobrym pomysłem są tutaj naleśniki. Jeżeli została nam świąteczna kapusta albo bigos, to mamy gotowy farsz do naleśników albo krokietów.

Wiele rzeczy możemy zrobić również z rybami. Jeżeli mamy upieczoną albo usmażoną rybę, to możemy przemienić ją w pastę do kanapek. Wystarczy dodać do niej trochę jajka, majonezu, szczypiorku, ogórka konserwowego i mamy pyszną pastę do kanapek.

Jeżeli natomiast ze świątecznych dań pozostało nam mięso i nie chcemy go marnować, to możemy wykorzystać je do tart albo quiche. Wystarczy wyrobić ciasto, dodać do mięsa ulubione warzywa i mamy pomysł na kolejny obiad albo kolację.

Marnowanie jedzenia to zjawisko, którego można łatwo uniknąć. Sposobów na to jest wiele, musimy tylko wykazać się chęciami lub poszukać osób, które mogą skorzystać z potraw, których już nie zjemy. Możemy również sami je wykorzystać, zamrozić je i cieszyć się ich smakiem później albo przeobrazić je w inne danie.