Gość w dom, jedzenie na stół, chciałoby się napisać. Po długich miesiącach izolacji spowodowanej pandemią koronawirusa, wszyscy spragnieni są spotkań towarzyskich. Dlatego też, gdy lekko zluzowano pandemiczne obostrzenia, rzuciliśmy się do odrabiania strat towarzyskich. Terminy są święte – spotkań nie odwołuje się z tak błahego powodu, jak brzydka pogoda. Po prostu zmienia się ich formułę – z zewnętrznej na wewnętrzną. Jak być przygotowanym na takie okoliczności? Jaki jest sposób, by urządzić grill w domu?

 

 

Grill w domu – czy to się uda?

 

Może niekoniecznie. O powodach – za chwilę. Zacznijmy jednak od pierwszej żelaznej zasady – nie załamujemy się. Z każdej sytuacji jest bowiem jakieś wyjście. Jeśli zaproszeni goście są już w drodze, mięso od dawna jest zamarynowane, grill płonie a deszcz postanowił padać, to najszybszym rozwiązaniem w tej sytuacji jest… ogrodowy parasol. Jeśli jest wystarczająco duży, żeby osłonić ruszt, to może być ratunkiem dla grilla. Można też próbować przenieść ruszt na ganek domu albo pod jakiś daszek. Tu bardzo ważna uwaga – materiały z których jest wykonane to miejsce nie mogą być łatwopalne, a sama przestrzeń musi być przewiewna, żeby dym mógł się łatwo ulatniać. Dobrze jest też mieć na wszelki wypadek pod ręką gaśnicę lub wiadro z wodą.

Co, jeśli nie ma daszku, a ganek jest drewniany? Garaż! On w zasadzie automatycznie przychodzi na myśl jako pierwsza ‘przestrzeń zastępcza’ gdy zacznie padać. Tu rozczarowanie – urządzanie tam grilla to fatalny pomysł. Mimo, że garaż teoretycznie jest swego rodzaju pomieszczeniem zewnętrznym, to jednak nie nadaje się do palenia tam rusztu przez dłuższy czas. Zarówno grille tradycyjne, jak i gazowe produkują bowiem duże ilości tlenku węgla, a jak wiadomo – nawet niewielka jego ilość dla człowieka może okazać się śmiertelna. Nie warto więc ryzykować i rozpalać grilla w garażu nawet mimo otwartej bramy wjazdowej.

 

Będziemy jeść surowe mięso?

 

Niekoniecznie. Jest kilka naprawdę dobrych sposobów, żeby potencjalną grillową porażkę przemienić w ogromny kulinarny (i towarzyski) sukces. Poniżej kilka oczywistych i mniej oczywistych rozwiązań na czas kryzysu deszczowo-grillowego. Grill w domu może się naprawdę udać!

 

Oczywista oczywistość

 

Niewielu z nas trzyma w domu (na wszelki wypadek) grill stołowy, przeznaczony do używania we wnętrzu. Pierwsza więc rzecz, która przychodzi do głowy, jako jego zastępca to po prostu piekarnik. Urządzenie, które każdy z nas w domu posiada. Nie ma znaczenia, czy gazowy czy na prąd – większość starszych i wszystkie nowsze modele posiadają funkcję opiekania. To trochę inny sposób na grillowanie. Podczas gdy na grillu tradycyjnym pożywienie podpiekane jest od dołu, w piekarniku dzieje się to na odwrót – mięso czy warzywa opiekane są od góry. Funkcję grilla przejmuje górna grzałka piekarnika, która doskonale radzi sobie z nawet sporymi kawałkami mięsa. Temperatura nie jest problemem – ustawia się ją za pomocą pokrętła na panelu kuchenki. Wystarczy przygotowane do grillowania produkty umieścić na blaszce, włączyć piekarnik na funkcję opiekania i postępować jak przy klasycznym grillu – pilnować czy nic się nie przypala i obracać produkty, żeby się nie spaliły.

Dla tych, którzy boją się, że nie dadzą rady dopilnować równomiernego zrumienienia potraw albo nie chce im się dyżurować przy włączonym piekarniku – rozwiązanie prostsze – klasyczne upieczenie potraw w piekarniku lub nawet obsmażenie ich na patelni – grillowej lub zwykłej. Wtedy oczywiście nie będzie to już grill, ale przecież założeniem każdego z takich party jest spotkanie towarzyskie, więc najważniejsze jest dopilnowanie dobrej atmosfery, kwestia sposobu przygotowania potraw to naprawdę sprawa drugorzędna.

 

Grill we wnętrzu

Jeśli jednak zdarzy się tak, że grilla domowego jakimś cudem mamy, to dobra nasza! Wystarczy postawić go w bezpiecznym miejscu i przenieść party z ogrodu do wnętrza. I już.  Przeważnie grille wewnętrzne są grillami stołowymi. Doskonałym pomysłem jest ustawienie takiego grilla na środku stołu i zachęcanie gości do samodzielnego opiekania potraw dla siebie. Daje to szerokie pole do popisu jeśli chodzi o inwencję przygotowania posiłku, pozwala też wymieniać się gościom własnymi potrawami – taka sytuacja powoduje, że przyjęcie robi się bardziej familiarne a integracja gości jest większa. Jeśli grill wewnętrzny, który mamy nie jest grillem otwartym, a grillem kontaktowym (rodzaj tostera o dużej mocy, w którym opiekamy powierzchnię potraw od razu z dwóch stron), to raczej dania opiekać będziemy sami, a goście już nie będą uczestniczyć w ich przygotowywaniu. Niezależnie jednak od tego, jakiego rodzaju grill będzie dostępny, pamiętać należy o najważniejszej zasadzie – nie zostawiamy działającego grilla bez nadzoru!

 

 

Być jak McGyver

 

Nazwisko tego pana jest od dawna synonimem wynalazcy, który z wykałaczki, szpulki od nici i pustej puszki po piwie potrafi zbudować prom kosmiczny. Dlaczego więc nie pójść tym tropem i nie znaleźć zastosowania dla już posiadanych a często kurzących się w szafach sprzętów kuchennych? Raclette – to świetny sposób na przygotowywanie potraw, gwarantujący przy tym doskonałą zabawę i integrację przy stole. Raclette, to urządzenie działające na prąd składające się z dwóch poziomów.  Na pierwszym w mini patelenkach przygotowujemy porcję smakowitych kąsków dla siebie. A na drugim – obsmażamy dowolne mięso lub warzywa. Rola gospodarza ogranicza się jedynie do przygotowania wszystkiego w odpowiedniej formie. Małe kawałki mięsa czy warzyw nadające się do stosunkowo szybkiego obsmażenia na niewielkiej patelence i dokładania składników, gdy się kończą. Raclette to świetna zabawa dla kilku, kilkunastu nawet osób, warto spróbować!

 

Postaw na fondue

 

Najczęściej fondue kojarzy się z garnkiem wypełnionym masą z roztopionego sera, wina i przypraw, w którym maczany jest opieczony na chrupko chleb przyprawiony masłem czosnkowym. Ale jak tu zmienić teraz mięso na ser? Otóż fondue, to nie tylko ser. Bardzo popularne są fondue, w którym do garnka wlewa się olej i na takim rozgrzanym tłuszczu smaży się mięso lub warzywa. Można też zamiast tłuszczu wlać rosół i w ten sposób gotować to, co przyjdzie nam do głowy. Oryginalnie urządzenie do fondue składa się ze specjalnego garnka, długich metalowych szpadek do pieczenia i mini paleniska. Potem smażyć lub gotować co tylko przyjdzie nam do głowy (uwaga na gorący olej!) na długich drewnianych patyczkach szaszłykowych. To naprawdę świetna alternatywa dla grilla, gwarantuje też doskonałą zabawę i integrację gości przy stole. Przecież w takich spotkaniach chodzi właśnie o dobrą zabawę. Nie ma więc znaczenia, w jaki sposób przyrządzone zostaną potrawy.