Budzi i daje kopa. Jest drugim najczęściej pitym napojem na świecie. Oprócz tego jest składnikiem ciast i deserów. A konia z rzędem temu, kto wiedział, że jest też genialną marynatą do mięs. Kawa, bo o niej mowa, dziś (29.09) obchodzi swoje święto.

 

 

Zaczęło się od kozy

Około IX wieku naszej ery gdzieś na Wyżynie Somalijskiej czy Abisyńskiej żył hodowca kóz, Kaldi. Pewnego dnia zauważył, że po zjedzeniu nasion pewnego określonego krzewu, jego kozy są wyraźnie ożywione i pobudzone, i nie chcą spać nawet nocą. Powiedział o swoim odkryciu opatowi z lokalnego klasztoru. Ten z kolei zrobił napar z nieznanych ziaren i stwierdził, że dzięki niemu nie zasypia podczas długich nocnych modłów. Podzielił się informacją z innymi mnichami, ci ponieśli ją dalej. I tak się rozeszło…

 

Otarło o diabła

Gdy kawa dotarła do Półwyspu Arabskiego, zaczęła być tam uprawiana i pita powszechnie. Była nawet nazywana ‘winem Arabii’. Zabierało ją stamtąd ze sobą do swoich krajów wielu pielgrzymów przybywających do świętego miasta muzułmanów – Mekki. W XVII wieku kawa dotarła do Europy. Z powodu swojego koloru była potępiana przez ówczesnych księży i nazywana ‘gorzkim wynalazkiem szatana’.

 

Rozsądzać musiał Papież

Ponieważ jednak napój zdobywał coraz większe uznanie i budził moc kontrowersji, do sporu musiał włączyć się sam Papież Klemens VIII. Na szczęście, zanim podjął decyzję o potępieniu kawy, postanowił jej spróbować. I zamiast potępić, pobłogosławił! Dzięki uzyskaniu akceptacji papieża, kawa przestała wreszcie budzić kontrowersje i na dobre rozgościła się w Europie. Zaczęły powstawać pierwsze kawiarnie – stały się miejscami spotkań i integracji lokalnej społeczności.

 

Nieustanny boom

Od czasów Klemensa VIII kawa bije rekordy popularności i cieszy się niesłabnącą popularnością. Jest obecnie drugim, po wodzie, najczęściej pitym napojem na świecie. W zależności od kraju, przyrządzana jest na różne sposoby, pita w określony sposób i z konkretnymi dodatkami. Niezależnie jednak od szerokości geograficznej, jest nieustającym źródłem inspiracji dla baristów, szefów kuchni i cukierników. Na jej bazie przyrządza się napoje, drinki, desery, ale też i mięsa, które dzięki kawie smakują wybornie!

 

Mięso w kawie, kawa w mięsie?

Czemu nie? Odkryto, że mielona kawa, podobnie jak czerwone wytrawne wino, ma zbawienny wpływ na surowe mięso! Chodzi o jej kwasowość. Porównywana jest ona z kwasowością tanin zawartych w winie. Dlatego też świeżo mielona kawa używana jako sucha marynata do mięs wydobywa i uwydatnia ich smak. Ma też właściwości zmiękczające oraz powoduje, że mięso nabiera delikatności i staje się bardziej soczyste. Co najważniejsze – taka marynata nadaje się do większości rodzajów mięs.

Kto nie wierzy, niech sam spróbuje:

 

 

Stek w suchej marynacie kawowej

Potrzeba:

  • oleju rzepakowego
  • kawy w ziarnach (średnio palonej)
  • 1 łyżki ciemnego cukru
  • łyżeczka grubej soli morskiej
  • 1 łyżeczki czarnego pieprzu
  • (opcjonalnie: ½ łyżeczki sproszkowanego czosnku, ½ łyżeczki sproszkowanej cebuli)
  • ulubionego mięsa stekowego (lub żeberek, wieprzowiny, jagnięciny, wołowiny)
  • młynka do kawy
  • patelni o grubym dnie do używania w piekarniku

 

Sposób wykonania:

Rozgrzej piekarnik do ok. 190-200 stopni Celsjusza. W młynku zmiel kawę na ulubioną grubość. Wymieszaj suche składniki marynaty. Natrzyj mięso olejem rzepakowym, potem otocz je w marynacie delikatnie wcierając. Nie żałuj, powinna pokrywać mięso grubszą warstwą.

Rozgrzej mocno olej na patelni. Smaż mięso po minucie z każdej strony. Wstaw mięso do piekarnika razem z patelnią i piecz ok. 10 minut. Stek tak przyrządzony będzie średnio wysmażony, jeśli lubisz inny stopień upieczenia mięsa – skróć lub zwiększ jego czas w piekarniku.

Wyjmij mięso z piekarnika, odstaw na 5-10 minut, żeby odpoczęło.

Próbuj, daj znać, jak smakowało!

 

To też świetna marynata do mięsa na grilla, idealnie zmiękczająca mięso i wydobywająca smaki!

 

Dobre rady zawsze w cenie

Do suchej marynaty kawowej używaj zawsze najlepszej jakości ziaren! Najlepiej, jeśli zmielisz je sam tuż przed przyrządzeniem, jeśli nie masz kup naprawdę dobrą mieloną kawę. Nie używaj kawy rozpuszczalnej!

Nie bój się dodatku cukru – nie przesłodzi mięsa, a zbalansuje kwasowość kawy.

Sól to konieczność! Wydobędzie z mięsa smak.

Nie bój się eksperymentować z przyprawami. Możesz użyć kuminu, chilli czy proszku musztardowego. Wszystko zależy od indywidualnych upodobań.

Możesz przygotować składniki marynaty wcześniej. Wystarczy, że dobrze je wymieszasz i będziesz przechowywać w szczelnym pojemniku – nie stracą na aromacie.

 

Na koniec nagroda

Zasłużona. Za przygotowanie najdoskonalszego mięsa w kawowej marynacie.

 

Najlepsze Espresso Martini

 

Potrzeba:

  • dużej garści kostek lodu
  • 25 ml wódki
  • 35 ml Kalhua lub innego likieru kawowego
  • 35 ml świeżo zaparzonego espresso
  • shakera lub jeśli nie masz – ok. 0,75 l słoika z zakrętką

 

Sposób wykonania:

Schłodź kieliszki do martini (muszą być naprawdę zimne). Do shakera (słoika) wsyp lód, dodaj Kalhuę, wódkę i świeżo zaparzone espresso. Zamknij (zakręć), potrząsaj ok. 30 sekund aż poczujesz, że naczynie jest lodowate. Wlej płyn przez sitko do schłodzonych kieliszków. Możesz jako dekorację wrzucić po dwa ziarenka kawy.

 

Smacznego! I na zdrowie 😊